Recenzja wyd. DVD filmu

Humanoidy z głębiny (1980)
Barbara Peeters
Jimmy T. Murakami
Vic Morrow
Ann Turkel

Zaczęło się od łososia...

Jeśli film nosi tytuł "Humanoidy z głębiny", a za jego produkcją stoi ktoś taki jak Roger Corman, to można mieć uzasadnione podejrzenia, że czeka nas dobra zabawa. Dzieło Barbary Peters zabawą
Jeśli film nosi tytuł "Humanoidy z głębiny", a za jego produkcją stoi ktoś taki jak Roger Corman, to można mieć uzasadnione podejrzenia, że czeka nas dobra zabawa. Dzieło Barbary Peters zabawą jest w istocie przednią. Oczywiście pod warunkiem, że gustuje się w tego typu popisach złego smaku.

Akcja "Humanoidów..." toczy się w małym nadmorskim miasteczku. Pewnego dnia z oceanu wyłania się wataha morderczych mutantów. Zaczynają atakować poszczególnych mieszkańców miejscowości. Na miejsce przybywają eksperci, którzy prawdopodobnie mogą wyjaśnić pochodzenie tych niezwykłych istot...

Podstawową zasadą w przypadku obcowania z tego typu kinem jest odpowiedni dystans. W przeciwnym wypadku seans przerodzi się błyskawicznie w męczarnie. Omawiana produkcja to klasyczny wręcz przykład kampowej rozrywki, opartej na absurdalnych założeniach i skupiającej się na eksponowaniu podstawowych dwóch elementów: seksu i przemocy. Zmutowane morskie stwory po wyjściu na powierzchnię okaleczają swe ofiary płci męskiej, a każda pechowa niewiasta, która wpadnie w ich ramiona zostaje zgwałcona. Widzieliście kiedyś głębinowego humanoida gwałcącego kobietę? Jeśli tego typu smakowita atrakcja nigdy się Wam nie przytrafiła, a pomimo tego odczuwacie apetyt na tej kategorii doznania, to obraz Peters jest dla Was stworzony.

Dla mnie argumentem, ze względu na który nie jestem w stanie nie pokochać tej pozycji, jest to, że tak naprawdę wszystko zaczęło się od łososi. Biedne, wystawione na działanie genetycznych modyfikacji łososie dały początek nowej, budzącej zwątpienie w poczytalność autorów scenariusza rasie. A ja wprost uwielbiam łososie! Ich jasnoróżowe, delikatne mięso jest najwspanialszym spośród boskich wynalazków (no, może oprócz bieżącej wody). I nie mówię tu jedynie o Bogu narodu izraelskiego. Nie mówię nawet o Bogu chrześcijańskim. Mówię o każdym Bogu.

W przypadku takiego obrotu spraw staje się jasne, że głębinowe humanoidy nie mogą być aż tak złe, jak to się wydaje na pierwszy rzut oka. Wręcz przeciwnie. Zapewniają masę popartej chronicznym bezguściem rozrywki na letnie wieczory.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones