Murzyn, japończyk i indianin jako kowboje ratują białych niewolników kopalni przed białym kapitalistą. Ponadto religijność jednego z białych bohaterów, przy tym jedynego w grupie morderców indian jest pokazana w karykaturalny sposób, tak jakby wiara w Boga była w tamtych czasach czymś niespotykanym. W filmie padają...
Wypada nawet nieźle. Pomijam dwie kwestie:
a) Chrisa Pratta- który praktycznie w każdym swoim filmie (czy to seria "Jurassic Park", czy Avengers, czy Strażnicy Galaktyki)- gra po prostu Chrisa Pratta, czyli robi z siebie kretyna/wesołka
b) obsadzeniu w głównej roli aktora czarnoskórego (nie mam żadnych uprzedzeń...
Niedługo to Batman i Supermen będą kolorowi... na siłę wciskamy nie białych do ról dla nich przeznaczony... Ciekawe jakby Luthera Kinga zagrał biały co by powiedzieli murzyni!?
Tylu ilu Japończyków zabił Nicolas Cage w "Szyfrach wojny"?
A to film był tych "7 wspaniałych" czy nie pastisz albo parodia ?
Takie odnoszę wrażenie.
O czarnoskórych już było pisane i odmieniane przez wszystkie przypadki, czekamy jeszcze na Wyatta Earpa czy Dzikiego Billa także czarnych albo transwestytów...
K. ja wszystko rozumiem i walczę o prawa mniejszości i nienawidzę rasizmu/homofobii itd, ale jeśli wśród 7 wspaniałych mamy: czarnego, Indianina, Meksykańska, Chińczyka i kobietę nie trudno sobie zadać pytanie - jakie to ma odniesienie do rzeczywistości... Przecież teraz już kręci się filmy jak najbliższe...
Z ciekawostek że Mamoa miał zagrać tę rolę. Zagrał ją Saarsgard. Panowie mają dość odmienne emploi. Więc chyba koncepcja postaci uległą zmianie.
Czekam na Bonda , Zorro , Batmana a nawet noe zdziwie sie jak zobacze Hrabia Monte Christo czarnego w roli glownej . Rzygam juz ta poprwnoscia polityczma i tym gównem. Zgwalcili 7 wspanialych i tyle.
Ależ to było słabe! Zrobili krowiego placka z inteligentnego filmu, żeby współczesni przedstawiciele kultury obrazkowej mogli go przyswoić.
Początek tego filmu nie napawał mnie optymizmem. Trochę zahaczał o kino familijne, ale im dalej tym było już lepiej (rozkręcał się). Etap przygotowań i starcie z bandą złoczyńców to już jak na western przystało na prawdę fajny obraz (dobra, trzymająca w napięciu akcja). Jeżeli chodzi o aktorstwo to nieźle wypadł Denzel...
więcejCałkiem niezły remake.Oryginału nie przebije ale to niezła rozrywka.Obsada jest całkiem dobrze dobrana ale scenariusz trochę kuleje.Nie jest to film który pozostanie na długo w pamięci, ale przyjemnie się go ogląda.
nie porównywać do legendarnego pierwowzoru sprzed 60 lat.
To nic że w rolach głównych obsadzono murzyna, Azjatę, Indianina, Meksykanina i 3 białych z czego jeden był Irlandczykiem-imigrantem. Na pewno taka obsada w żadnym przypadku nie świadczy o poprawności historycznej :)
To nic że murzyni w tych czasach,...
Jeszcze mudżina to jak cię mogę, ale skąd tam skośnooki się wziął, zgubił się na oceanie spokojnym? Ale o Indiańcu zapomnieli, taki niepełny poprawny politycznie skład.