TVP1 emitowało tą bajkę ze swoim dubbingiem, który dla mnie jest lepszy od tego z DVD. Czy ktoś posiada tą wersję z TVP1? Mogę się odwdzięczyć innymi unikatami
A ten nowy dubbing jest ok?
Bo nigdzie nie mogę też znaleźć wersji z napisami, więc chyba będę skazany na ten dubbing z DVD.
Prawie nie ma różnicy. Głosy wszystkie są te same, nie wiem dokładnie jak z dialogami bo wersję z TVP1 widziałem dawno temu. Ale dla mnie ważne jest to, że na TVP1 Feiwel mówił do swoich rodziców Mame i Tate a na DVD Mamo i Papo. Więc różnicy prawie nie ma, ale jednak jest. I dla mnie to jest wielka różnica.
To po żydowsku? Mam drugą część o Dzikim Zachodzie na VHS i wydaje mi się, że on własnie mówi Mame i Tate.
Tak, był żydokomuchem. Po rewolucji w Rosji uciekł do USA i zmienił nazwisko żeby ukryć się przed służbami, które ścigały komunistycznych zbrodniarzy.
Scenariusz do bajki był wzorowany na jego życiorysie, ale pominięto wszystkie wątki polityczne, zostawiono tylko osobiste (podróż, rozdzielenie od rodziny, depresja, tułaczka), bo bajka miała być przeznaczona dla dzieci. Nie zmieniono jednak żydowskich imion i wszystko się wydało. To wina reżysera dubbingu z TVP1, który był kiedyś agentem SB. Dlatego Universal Pictures Poland zdecydowało zmienić imiona i teraz dostępna jest tylko poprawiona wersja dubbingu. Każdy kto mówi, że żydowski dubbing jest lepszy to ukryty komunista.
To bardzo ciekawe, co piszesz. Ja kompletnie nie pamiętam pierwszej części, bo widziałem ją tylko raz i dlatego chciałbym sobie powtórzyć. Dwójkę miałem od dziecka na VHS i widziałem milion razy, a jedynkę dopiero kilka lat później na TVP. I to tylko ten jeden raz. Chyba sobie dziś obejrzę. :)
A dwójki już dawno nie widziałem, bo zepsuł mi się odtwarzacz VHS. To wersja z lektorem, ale tak mi się właśnie wydawało, że Fievel (czyli lektor) mówi Tate i Mame i mnie to w dzieciństwie dziwiło, te wyrazy. Po angielsku on też mówi te żydowskie imiona, czy tylko i wyłącznie w Polsce? Bo z tego co napisałeś wynika, że tylko w polskiej wersji.
Powtórzyłem przed chwilą jedynkę. Świetny film. Ale dwójka jest klasę lepsza. Jeszcze lepsza muzyka, lepsza historia, lepsza animacja, sto razy lepsze piosenki i genialny humor. Przy dwójce to się dopiero postarali, że hej. Np. ta scena: https://www.youtube.com/watch?v=x9SJi8a_yeM Mistrzostwo świata. Ale boję się oglądać kolejne części.
Pradawny ląd jest świetny, dwójka też jeszcze dobra, choć wyraźnie słabsza, a potem jest zjazd. Amerykańska opowieść świetna, dwójka jeszcze lepsza, ale nie chcę oglądać dalej. :)