PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=420136}

Chłopiec w pasiastej piżamie

The Boy in the Striped Pyjamas
8,1 409 382
oceny
8,1 10 1 409382
6,2 21
ocen krytyków
Chłopiec w pasiastej piżamie
powrót do forum filmu Chłopiec w pasiastej piżamie

Ale po kolei bo najpierw warto ocenić plusy filmu. Ciekawie ukazano najróżniejsze postawy Niemców w tym filmie, których nie da się jednoznacznie zaszufladkować. Pokazuje nie ma postaci arcy dobrych ani arcy złych, jednowymiarowych. Wszyscy są szarzy, nawet pozornie oczywiste potwory, jak ojciec Bruna, czy ten Oberstumfuchrer który raz był wręcz przymilny w stosunku do dzieciaków szefa, a z drugiej strony skatował tamtego (polskiego?) żyda. To jest na pewno plus. To samo można powiedzieć o punkcie widzenia brutalnego świata przez dzieciaka komendanta, który nie umie pojąć zła które się wokół niego dzieje.

I chociaż patrząc po wymienionych niżej punktach chciałbym dać tytułowi 1-kę, to jednak widać że na nią zupełnie nie zasługuje.

No a teraz właściwa część, pokazująca gniotowatość tej produkcji.

1. Po kiego grzyba ojciec zabrał dzieci do tego obozu. Nie pamiętam już ile rodzin żołnierzy SS jechało za swoimi bliskimi do obozów, ale raczej niewiele. Żołnierze wiedzieli, że większość bliskich nie zrozumie potworności które tam się dzieją z ich pomocą i nie brali tam bliskich. Oczywiście, można powiedzieć że mieszkali przy samym obozie albo coś. Ale tak nie było, obóz widać z 1 piętra domu, wychudzeni więźniowie tam pracują, no i ten potworny smród idący z komór - jak można wychować normalne potomstwo w takich warunkach.
2. Jakim cudem małe dziecko nie zostało od razu wysłane do komór po przyjeździe - prawie wszyscy na raz tam trafiali jako nieprzydatni do pracy. A on tam nic nie robił - wywoził na zień z jedną taczkę kamyczków i siadał sobie przy drucie. Z punktu widzenia Niemców kompletnie nieprzydatny do pracy.
3. Jakim cudem nikt z więźniów i strażników nie zauważał tego co się wyprawia pod ogrodzeniem. Więźniowie się nie zbliżali, bo zasłaniał gruz to uwierzę, ale jak nie mógł tam chodzić żaden patrol, ani nie było wież strażniczych. Kpina na całego.
4. Jak już się rozbierali w szatni - jak żaden ze strażników czy członków Sonderkomanda nie mógł zauważyć nagiego , dobrze odżywionego i posiadającego długą grzywkę dziecka, niepasującego do tłumu szkieletów. Od razu zauważyliby że coś jest nie tak i sprawdzili by to.
5. W piwnicy domu Bruna trzymany były setki lalek zabranych zabitym dzieciom - jak można coś takiego trzymać w domu rodzinnym gdzie osoby nieproszone mogły odkryć prawdę o obozie i jego przeznaczeniu.
6. Przez cztery lata nie odkryto że ojciec tego porucznika SS wyjechał do Szwajcarii i był przeciwnikiem Hitlera. Twórcy filmu wmówią że w SS nie prowadzono rubryki członków organizacji?
7. Przykro mi to mówić - ale syn tego komendanta był skończonym imbecylem. Ma jakieś 10 lat, żyje w III Rzeszy i rodzinie wysokiego rangą pułkownika SS i nie wmawiano mu wcześniej że Żydzi są wrogiem narodu. Gówniarz powinien być w tym wieku w Jungvolku, gdzie takie rzeczy wbijano im od najmłodszych lat.

Było jeszcze parę innych zgrzytów. , to pewne ale je zapomniałem. Zobaczyłem wysoką pozycję tego filmu w TOP chociaż wiem że gusta są różne, to jednak byłem zszokowany jak taki badziew obrażający inteligencję widza podoba się tak wielu osobom. Dochodzę do wniosku że im wyższa ocena, tym mniejsza jest wiedza oceniających o II wojnie światowej.

Film był tak sztuczny w porównaniu z np. Listą Schidlera i Pianistą że szkoda gadać. Cukierkowy serial "Czas Humoru" i sceny w Gettcie są z 10 razy bardziej realistyczny od tego. To było tak sztuczne że nie potrafiłem w tym wypadku prawie w ogóle poczuć smutku oglądając to coś. Szkoda ale to wina zapewne tego że filmów o Holocuście jest już za dużo i z nudów i braku pomysłu twórcy biorą się za nakręcenie takich sztucznych kretynizmów jak ten film.

ocenił(a) film na 6
tc1987

Chyba nie mówimy o tym samym. Bye!

ocenił(a) film na 5
ulania

Jak ktoś taki jak ty nie umie czytać ze zrozumieniem to na pewno.

ocenił(a) film na 6
tc1987

Bardzo merytoryczna i na wysokim poziomie wypowiedź, wnosząca wiele do dyskusji.

ocenił(a) film na 5
tc1987

dokładne

ocenił(a) film na 6
chemas

Film nigdy nie jest odzwierciedleniem rzeczywistości. To jest zawsze wariacja na temat.
Autor: Artur Żmijewski

ocenił(a) film na 5
ulania

Oczywiście, że film nigdy nie jest "dokładnym" (specjalnie w cudzysłowie) odzwierciedleniem rzeczywistości, ale jakimś odzwierciedleniem zawsze jest. I teraz, wszystko sprowadza się do konwencji filmu i tego jak to odbieramy. Mogę oglądać najgłupszy film klasy B (czy tam C), np. serial Drużyna A i świetnie się bawić bez wnikania w szczegóły. Jeżeli jednak film ma aspiracje wyższe, na przyklad chce pokazać w historycznym świetle szczególną sytuację oprawców (patrz szwabów), to jednak wymagam w tej sytuacji trzymania się pewnych zasad i pewnej szczegółowości w detalach. Niestety w tym filmie, ani nie udało się to ani w ogóle film nie zaskoczył dramatyzmem. Film po prostu śrredni.

ocenił(a) film na 6
chemas

Liczyła się w nim pewna idea, a nie odzwierciedlenie sytuacji szwabów. Nie bez powodu powodu rzeczywistość w nim jest pokazana (choćby przez to jak został sfilmowany - nieco teatralnie) w bardzo uproszczony sposób. Żeby się skupić na pewnym przesłaniu, a nie historycznych faktach. To naprawdę nie jest tak, że operatorowi tak wyszło i wszystko, łącznie z obozem, w tym filmie jest piękne i "niezgodne z faktami".

ocenił(a) film na 5
ulania

Tylko że, jak dla mnie, idea była słabo przekazana.

ocenił(a) film na 6
chemas

Jak dla ciebie - tego się trzymajmy.

ocenił(a) film na 5
ulania

ok jasne ")

ocenił(a) film na 5
tc1987

Każdy powstaniec zawsze nienagannie uczesany!

ocenił(a) film na 5
Niskobudzetowy

Jak Zakościelny m.in. :)

użytkownik usunięty
tc1987

Trudno się nie zgodzić z tym co napisałeś ogólnie, choć w kilku punktach miałabym ochotę na polemikę - niemniej, podsumowując ten film, to mogę powiedzieć tylko tyle, że to strasznie trywialny i naiwny obraz. Nie chcę nikogo obrażać, ale to wersja holocaustu dla gospodyń domowych.

ocenił(a) film na 5

"wersja holocaustu dla gospodyń domowych".

Dobre - chętnie to zapamiętam :).

ocenił(a) film na 7
tc1987

Film miał mnóstwo niedociągnięć, ale przecież nie chodzi o to, żeby się nad nimi zastanawiać podczas oglądania. Inne refleksje powinny wtedy przychodzić do głowy....

tc1987

1 - to jest fakt udokumentowany, komendanci obozów (a nie zwykli żołnierze SS) zamieszkiwali wraz z rodziną koło obozów, co prawda w odległości kilku kilometrów. Jak można wychowywać dzieci w takich warunkach? A jak można nadzorować śmierć tysięcy ludzi, SS-mani to nie są normalni ludzie.
2 - dziecko miało 8 lat (nie było takie małe), mogło mu się poszczęścić (ale faktycznie jest to mocno podejrzane, ale nie nieprawdopodobne)
3 - obóz był dosyć nowy - więźniowie budują baraki (ale to też podejrzane)
4 - zamieszanie i ścisk, bohater był mały (jest to wysoce prawdopodobne)
5 - siostra bohatera mówi że to jej lalki, prawdopodobne że są to zabawki poprzednich właścicieli
6 - mało prawdopodobne, przez to że był w SS (u innych formacji prawdopodobne)
7 - syn ma 8 lat (brak ram czasowych ale chłopcu z obozu mówi że ma 8 a akcja filmu dzieje się prawdopodobnie w ciągu kilku miesięcy)
Jest to dramat osadzony w realiach 2 wś a nie dokument.

ocenił(a) film na 8
exe13

Jeśli chodzi o drugi zarzut, istniały rodzinne obozy propagandowe http://pl.auschwitz.org.pl/h/index.php?Itemid=26&id=17&limit=1&limitstart=1&opti on=com_content&task=view

ocenił(a) film na 9
exe13

Akurat Niemcom nie podobał się pomysł eksterminacji Żydów. Wysoko postawieni przedstawiciele III Rzeszy byli przeciwko temu pomysłowi. Byli oni albo za deportacją w inne miejsce, albo za zrobienie z nich bezpłatnej siły roboczej. Jednakże Fuhrer uwziął się, by eliminować ich fizycznie, a nie tylko przesuwać na inne ziemie.
Zwykli Niemcy byli oszukiwani co do spraw obozów zagłady i obozów koncentracyjnych. Podawano im tanią propagandę w kinach, gdzie puszczano filmy nakręcone w obozach, gdzie ponoć więźniowie cieszą się i radują, bawią się, mają kawiarnie itp. To wyrabiało w mózgu typowego Helmuta osąd, że OK i OZ są po prostu miłymi miejscami izolacji zwierząt (Żydów) od ludzi (Aryjczyków).
Zwykli żołnierze w SS i Wehrmachcie bardzo źle patrzyli na kwestię rozstrzeliwań całych mas ludności. Mimo wszystko mieli pewne ludzkie odruchy.

Podsumowując - do tak potwornych zbrodni zdolni byli jedynie zwyrodnialcy, którzy na idee Hitlera patrzyli jak na religię bez możliwości jej podważania. Co siedziało w głowach tych ludzi? Trudno powiedzieć. Trudno stwierdzić jak pułkownik SS najpierw mógł zabijać ludzi w obozach bez mrugnięcia okiem, a po powrocie do domu martwić się, bo jego syn rozbił sobie kolano...

ocenił(a) film na 8
tc1987

Jak już chcesz byc taki skrupulatny to dodaj jeszcze 8 punkt, mówiący o tym że wszyscy niemcy w tym filmie mówili w języku angielskim, a nie niemieckim?

ocenił(a) film na 5
Ra_fix

A po co, to standard w tych filmach. Przecież u nas w "Stawce" i w "Czasie Honoru" jest tak samo. Tutaj przynajmniej mówili z akcentem. To ty się czepiasz bez sensu. Ja nie przypieprzam się w każdym temacie o filmie z wojną w tle. Ale ten bił masą błedów w stosunku do przesadnej popularności w Top 100.

ocenił(a) film na 3
tc1987

Ironia – sposób wypowiadania się, oparty na zamierzonej niezgodności, najczęściej przeciwieństwie, dwóch poziomów wypowiedzi: dosłownego i ukrytego, np. w zdaniu Jaka piękna pogoda wypowiedzianym w trakcie ulewy.

ocenił(a) film na 5
ocenił(a) film na 2
tc1987

Zgadzam się w 100 %.

ocenił(a) film na 1
tc1987

Też tak uważam. Ten film to strata czasu

ocenił(a) film na 5
Megakasior

A jednak zapoznać się warto. Nawet choćby po to żeby ocenić co ludzie w tym widzą, nawet jeżeli te powody uważamy za całkowicie błędne.

ocenił(a) film na 7
tc1987

Sadzac po nicku nie wiele miales do czynienia z II wojna swiatowa a robisz z siebie eksperta od Holocaustu- z tego co kojarze w filmie nie bylo powiedziane jaki to byl oboz. Sadzac po zdjeciach niewielki i raczej wlasnie propagandowy. Nie w kazdym obozie koncentracyjnym byly takie warunki jak w Oswiecimu. Poczytaj sobie jakie rzeczy byly w Auschwitz- nawet burdel...To ze rzeczy wiezniow mogly sie znalezc w posiadaniu zolnierzy a tym bardziej komendata- takze lalki to nic niezwykłego- taka byla norma- jak nie Niemcy to brali je np chlopi - takze zdejmowane ze zwłok...
Pozatym to nie jest film dokumentalny. To jest film ktory ma pokazac ze dla malego czlowieka nie istnieja bariery w przyjazni ale wystarczy troche dzialania doroslych- strach (scena gdy przestraszony Bruno wyparl sie znajomosci z Szmulem) albo propaganda (zmiana nastawienia siostry pod wplywem doroslych) moze to zmienic.

ocenił(a) film na 5
brzoskwinka_2

I vice versa - sądząc po nicku, nie masz dobrego smaku. Ach żeby rozumieć wydarzenia II wojny światowej trzeba było ją przeżyć. łał - nie wolno zatem wytykać ewentualnych błędów np. filmach o starożytności i średniowieczu, prawą posiadania wiedzy na ten temat mają tylko ci co to przeżyli:). Co do kwestiii lalek - nie zrozumiałeś/aś zupełnie o co chodziło albo po prostu prowokujesz.

A to istniało coś takiego jak obozy propagandowe - ciekawe, podobno to ja nie wiem nic o tym:).

Łał w Oświęcimiu był burdel? No nie żartuj naprawdę, w życiu o tym nie słyszałem, o dzięki ci!

Ten nieszczęsny chłopiec w piżamie będzie się już chyba za mną po wsze czasy ciągnął jako użytkownikiem FW:).

ocenił(a) film na 7
tc1987

z ostatnim zdaniem sie zgadzam
pozatym badz laskawy zauwazyc ze wytykam ci mlody wiek + przemadrzanie a nie brak gustu co jak mysle ma istotny wplyw na poziom tej dyskusji. Tutaj wszyscy krytykuja nie Twoja opinie a Twoj sposób wypowiedzi, w którym na wstepie obrazasz setki osob, ktore ten film poruszyl.
A co do wieku - to w sumie niepotrzebnie poruszalam- problemem jest raczej to ze wydaje Ci sie ze bardzo duzo wiesz o wojnie i w ogole o ludziach. Zarzucasz tworcom tej produkcji brak realnosci bo Twoim zdaniem ludzie sie tak nie zachowuja
przykład- "NIEPAMIETASZ" a skad ta Twoja "PAMIEC" sie bierze?
"Nie pamiętam już ile rodzin żołnierzy SS jechało za swoimi bliskimi do obozów, ale raczej niewiele. Żołnierze wiedzieli, że większość bliskich nie zrozumie potworności które tam się dzieją z ich pomocą i nie brali tam bliskich.'-
Cytat ze strony obozu :
W dniu 8 lipca 1940 r. wysiedlono kilkanaście rodzin z najładniejszych domów przy ulicach Legionów, Krótkiej i Polnej w dzielnicy Zasole. (ulice wokol obozu w Oświęciumiu) Domy te przekazano dla oficerów i podoficerów SS oraz ich rodzin. Kolejne wysiedlenia z Zasola, miały miejsce w listopadzie 1940 r., kiedy to ponownie część domów przekazano rodzinom esesmanów wchodzącym w skład załogi SS. Powstałe wokół obozu esesowskie osiedle (SS-Siedlung), stworzyło strefę izolującą więźniów od polskiej ludności miasta.
Cytat z biografii Hassa: Prawda, że mojej rodzinie było dobrze w Oświęcimiu. Spełniano każde życzenia żony i dzieci. Dzieci mogły szaleć do woli. Żona miała tyle ulubionych kwiatów, że czuła się wśród nich jak w raju”

ocenił(a) film na 5
brzoskwinka_2

Mądrości nie odkryłeś/aś z tym Hoessem, dobrze było widać że przytoczono to już całe tygodnie temu. To jeszcze nie dowodzi tego czy większość czy mniejszość jeździła za nimi, ponieważ trzeba byłoby analizować dziesiątki różnych obozów i podobozów. Jednak czytywałem też że w wielu wypadkach żołnierze szczególnie niżsi rangą do rodzin wracali dopiero jadąc na urlop. W filmie był jedynie komendant obozu, co oznacza że i tak większość żołnierzy od oficerów niższych rangą po szeregowców starała się raczej nie wtajemniczać swoich bliskich.

I nie uważam żebym kogoś obraził stwierdzając jedynie że nie ma szczególnie dużej wiedzy o realiach obozów i to tych najbardziej banalnych typu niesamowicie wiarygodna scena długich rozmów dwóch chłopców pod murem. To jest główny motyw - nie pamiętam żeby np. Polański albo Spielberg tak bardzo naigrywali się z widza tworząc swoje filmy.

Jest coś takiego w tym filmie że mnie irytuje. A o dziwo ostatnio obejrzałem film "Idź i patrz". I chociaż ma dużo symbolicznych scen, realia epoki bywają w nim średnio oddaje fakty i w dodatku jest filmem zrobionym przez ruskich. No i jak go oceniłem - bardzo dobrze, uważam go za poruszający bo przynajmniej wypada dość wiarygodnie przy całm swoim surrealiźmie, czego nie można za bardzo powiedzieć o tej opowieści.

ocenił(a) film na 3
tc1987

Miałam zaprezentować tu podobne zdanie o tym filmie, dziękuję że mnie wyręczyłeś. Prawda jest taka, że film powinien przedstawiać opowieść o tych chłopcach na tle prawdy historycznej. Ale jak już zauważono jest to niemożliwe ze względu na to że taka historia nie mogła mieć wogóle miejsca. Może osobom (za przeproszeniem) niedoedukowanym historycznie sama historia chłopców wystarczy by film był interesujący, jednak dla mnie, pasjonatki historii II WŚ jest on po prostu beznadziejny. No ale w końcu to film amerykański, nastawiony na jak najwyższy dochód, a nie pokazywanie prawdy.
Zobaczyłam jeszcze jedną dziwną rzecz: dlaczego ogrodzenie tego obozu jest takie małe, a więźniowie budują jeden barak przez kilka dni, a każdego dnia jest on zbudowany "w tym samym stopniu"?

tc1987

Oceniasz film w kategorii realizmu a kto powiedział, że każdy film o wojnie i holokauście ma być realistyczny i jeszcze może najlepiej na faktach? Czy np film "Życie jest piękne" też słabo oceniasz bo jak to SS-mani nie zauważyli małego dziecka wśród więźniów?
Nie każdy film ma za zadanie wiernie oddawać rzeczywistość. Gdyby tak miało być filmy byłyby nudne.

ocenił(a) film na 3
TheNaturat_2

Mi się wydawało, że to film HISTORYCZNY, czyli - jeśli by dla kogoś to nie wynikało z definicji - oddający pewną rzeczywistość. Ale co ja tam wiem...

hipertrofia

Masz rację, wydawało Ci się. Film historyczny to co innego niż dramat wojenny powstały na podstawie beletrystyki.

ocenił(a) film na 3
TheNaturat_2

Dobrze, więc dramat WOJENNY traktujący o tym etapie historii jakim była IIWŚ nie powinnien oddawać jej realiów, jeśli stoi to na przeszkodzie osiągnięcia taniego sentymentalizku i sprzedawalnej ckliwości...

hipertrofia

Jak zamienisz "powinien" na "musi" to będzie idealnie ;)

użytkownik usunięty
TheNaturat_2

to nie jest film historyczny i w każdym filmie znalazłbyś równie duzo ''błędów'' ziomek

Wkurza mnie jak ktoś pisze pod moim komentarzem a odnosi się do komentarza kogoś innego.

ocenił(a) film na 8
hipertrofia

to nie miało być źródło historyczne, tylko pokazanie, jak straszne były te czasy i jaką propagandę uprawiały Niemcy.
równie dobrze możecie zarzucić, że matka też była imbecylem, bo nie wiedziała, co się dzieje w obozach, a dopiero powiedział jej ten blond żołnierz.
to jest pokazanie dobra i zła, oraz bezsensowności tego drugiego - tyle. to jest bardziej dramat niż film wojenny.
nie traktujcie wszystkiego tak serio. w każdym filmie można dopatrzeć się pomyłek, niedomówień, odchyleń od faktów - ale po co? na tym polega sztuka, zarówno w pisaniu jak i kręceniu filmów. to nie jest biografia ani dokument historyczny, żeby było wszystko prawdziwe.
natomiast nie pokazali tam jednego - prawdziwego cierpienia tych ludzi. i to jest może jedyny minus, chociaż i tak film mnie doprowadził do łez (ale w moim przypadku o to nie trudno akurat ;)).

ocenił(a) film na 6
tc1987

To nie miał być 'inteligenty' film. Jego celem było zadziałanie na emocje i pokazanie okrutności tamtejszych czasów.

ocenił(a) film na 9
tc1987

No no no!!! Czytając wypociny niektórych z was, to można by rzec że mamy tu całą masę uciekinierów lub tych co przeżyli obóz koncentracyjny i żyli w tamtych czasach i teraz tutaj, na tym "zacnym" forum wypowiadają się na temat filmu. Film ten opowiada fikcyjną historię. Ma zadziałać na uczuciach, jak większość filmów o wojnie i tej tematyce. Ale z drugiej strony, to skąd wiecie czy taka historia nie wydarzyła się podczas wojny. Nie mówię że identyczna, ale podobna. Co do reszty tematu to nie chcę mi sie rozpisywać, bo można by książkę napisać.

ocenił(a) film na 3
1984jaren

to napisz. Chętnie przeczytam.

tc1987

Nie po kolei bedzie. Nie czuje aby ktos obrazil uczucia mnie jako widza. Raczej zostawiono mnie z ... czym co musze przemyslec, co nie jest jednoznaczne chociaz takie sie z pozoru wydaje byc. Pochyle sie nad "nauczka", ktora dostaje komendant w scenie koncowej, ale to juz prywatnie, nie na potrzeby forum. Jestem rodzicem, trudno mi przyjac taka sytuacje za obraze inteligencji widza.
Lalki pojawiaja sie juz w 12 minucie, sa trzy, za chwile bedzie ich kilkanascie w piwnicy wiecej ale nie sa to setki. Dziewczyna chce byc bardziej dorosla i wypiera zabawy lalkami, co widac gdy nieco flirtuje z Niemcem myjacym samochod, kiedy wrecza jej czasopisma. Lalkami sie juz nie bawi, zmiena wystroj pokoju, zamienia sie w "swiadoma" w piwnicy leza jej lalki, jest tez pilka Bruna, ich meble ... to nie jest pownica sluzbowa jak to przyjmujesz. Dla Bruna zycie pelne sprzecznosci zaczyna sie juz jakby na dziedzincu przed domem w trakcie tego zajscia. Niemiec robiacy "slodkie oczka" do dzieci wrzeszczy na "farmera" w pasiakach.
Obozy mialy rozna charakterystyke, w przeciwnym wypadku moznaby zadac zmiany scenariusza, zeby bylo bardziej dosadnie i tak jak bardziej znamy. Ale znamy z przekazow, a to moglby byc jeden z nich. Jesli moglabym cos zasugerowac, nie wypowiadaj sie o rzeczach, ktorych nie znasz. tutaj mam na mysli specyfike obozu/ obozow. Mialam okazje uslyszec kilka opowiesci kogos kto nie byl skwapliwie pilnowany jako dziecko w obozie i dzieki temu zostal moim dziadkiem.
Bruno nie umie skonfigurowac wbijanej mu do glowy wiedzy z wlasnych emocji, odczuc z wbijana mu do glowy jedynie poprawna wersja historii i odkryciem jednego dobrego zyda i tak mozna przyjac ta historie.
A propos rodziny, rodzina musiala w tym uczestniczyc, bo cytujac: "beda pytania". Realia inaczej sie rysowaly niz opisujesz.
SS wraz z rodzina zajmowalo domy i cale posiadlosci rodzinne zabrane dla Rzeszy. Wszystko co najlepsze przejmowano, w ten sposob ludzie tracili majatki, nieruchomosci. Chlopak ma 8 lat, a nie jak napisales 10, Ludzie nie sa szarzy, niektorzy wyraznie zaznaczeni, Paweł, matka komendanta, zona, nawet zaocznie ojciec Szmula, z ktorego syn jest dumny, a nam nie jest dane go poznac, musi nam wystarczyc szufladkowanie Szmula - jest dobry, az w koncu sam Bruno. Niepoprawnie wciaz bedacy naiwnym.

Twoja ocena filmy nie zmieni mojej, a ja z kolei nie widze potrzeby namawiania cie do zmiany, wiec bic sie nie bedziemy.

tc1987

Ad2. Mylisz się, nie wszystkie dzieci były od razu zabijane. Mordowano tylko te, które miały wzrost poniżej, tu nie jestem pewna, ale 125cm. W każdym razie na pewno limit był. Podczas filmu w obozie w Oświęcimiu jest o tym mowa. Dzieci wyczuwały o co chodzi, dlatego podczas pomiaru ich wzrostu wyciągały się ile mogły i nawet stawały na palcach by tę granicę przekroczyć. Dodatkowo, jeśli uważasz, że dziecko jest niezdatne do pracy to grubo się mylisz.

ocenił(a) film na 1
tc1987

Szczerze powiedziawszy pierwszy raz obejrzałem film za sprawy rankingu FW. No i się zawiodłem niestety; nie wiem jak film może być w czołówce filmów wszechczasów (zostawiając prawdziwe hity komercyjne i awangardowe perełki daleko w tyle) Szanuje ludzi i ich gusta ale sądzę że przy ocenie tego filmu powinna pojawić się mała gwiazdka* (ocena filmu zawiera lokowanie produktu) :P Osbiscie film to 90 minut flaków z olejem, bredni historycznej (zostały one wymienione wyżej), a momentów wzruszenia czy refleksji też praktycznie nie było. O grze aktorskiej nie wspomnę bo chyba Hanka Mostowiak by lepiej zagrała w tym filmie! Ocena 8.2 i 46 na miejscu swiatowym pokazuje tylko że jak dużo ludzi popiera "pseudo dzieła" scenarzystów i reżyserów wziętych z zakładu dla cierpiących na choroby umysłowe.

PS: Film tylko pokazuje że niech anglosasi za robienie filmów o wojnie im najwyraźniej nie wychodzi. Nie wiem róbcie filmy o paszeniu krów na pastwisku a kręcenie filmów zostawcie ludziom którzy rozumieją i znają się na temacie!

Dziuchni91

Jak Casablanca może być tak wysoko, to ten film tym bardziej......

ocenił(a) film na 5
iwonka_sl

A co jest złego w zdecydowanie dobrej "Casablance" że stawiasz wyżej dosyć słaby film jakim jest "Chopiec"?

ocenił(a) film na 10
tc1987

2 - z mojej wiedzy na temat obozów , dzieci były segregowane względem wzrostu. Była wyznaczona poprzeczka , niektóre z dzieci stawały na paluszkach aby tylko się załapać i "przeżyć". Co prawda to prawda z malutkimi dziećmi, słabowitymi obchodzono się okrutnie.
(btw moja drobna wiedza pochodzi z relacji mojej mamy ,która słuchała opowieści mojego dziadka, który został wyzwolony z Auschwitz).
3 - to chyba każdego irytowało ... chociaż jednorazowo można by było się podkraść w miejsce teoretycznie niedostępne dla więźniów. Ale regularne siedzenie przed ogrodzeniem to mija się całkowicie z prawdą.
4 - tu jestem w stanie stwierdzić ,że jest możliwość niedostrzeżenia "upasionego" chłopca wśród więźniów. W obozach jak sam już wspomniałeś dzieci były zabijane od razu (oczywiście te ,które nie spełniały kryteriów), więc co niektóre były jeszcze zdrowe. Chociaż w filmie wszyscy prawdopodobnie byli więźniami "starymi", ale myślę że miało być to raczej na zasadzie symboliki.

Mi się podobała bezwzględność i surowość tego młodego Niemca (nie pamiętam jakiej rangi był żołnierzem ale chyba wiadomo o kogo chodzi). On symbolizował szaleńczą nienawiść, która rozprzestrzeniała się w młodych, niemieckich sercach (w tym wypadku córka - zamieniła swoje lalki na plakaty propagujące nienawiść do innych nacji).
Mnie film wzruszył pomimo wielu niedociągnięć, bo oddaje on to co najważniejsze - nienawiść, okrucieństwo, niesprawiedliwość , którą zgotował człowiek dla człowieka.

tc1987

Pomijając to, że wziąłeś film zbyt serio ;] ,,Po kiego grzyba ojciec zabrał dzieci do tego obozu. Nie pamiętam już ile rodzin żołnierzy SS jechało za swoimi bliskimi do obozów, ale raczej niewiele. Żołnierze wiedzieli, że większość bliskich nie zrozumie potworności które tam się dzieją z ich pomocą i nie brali tam bliskich". Popełniłeś podstawowy błąd metodologiczny tzw. błąd prezentyzmu historycznego, oceniając to wydarzenie przez pryzmat swojej wiedzy/ niewiedzy- poglądu. Dodatkowo popełniłeś błąd logiczny piszcząc, że nie pamiętasz ile rodzin wyjechało. Skąd miałbyś pamiętać?? Uczestniczyłeś w wydarzeniach?? Czy może istnieją jakieś statyki sporządzone w Norymberdze ;]... Nie masz pojęcia o czym piszesz. Jeśli chcesz brać się za analizę logiczną, czy też historyczną musisz mieć wiedzę i warsztat. Nie bronie filmu bo nie da się go obronić ale nie udawaj, ze potrafisz myśleć.

tc1987

Masz absolutną rację ten film jest wyjątkowo irytujący.

tc1987

tc1987, zgadzam się z Tobą. Film lekko naiwny, ale cóż. Nigdzie nie jest powiedziane, że stało się to naprawdę.
W każdym bądź razie mam zastrzeżenia do 1 pkt. Niektórzy oficerowie SS mieszkali z rodzinami na terenach podlegających do obozów.
Pkt 2. Małych dzieci było całkiem sporo w obozie. Odbierano je matkom i szkolono ich na faszystów.
Poza tym, Niemcy mieli różnych swoich ulubieńców, np. mały, śpiewający rosyjski chłopiec ( znam go z opowieści pradziadka, który spędził w auschwitz trzy lata) Może nijak ma się do filmu ale zawsze coś:D

Noo i pkt 5. Wiele rzeczy, należących do więźniów ( zwłaszcza płaszcze, futra, diamenty, pieniądze) były wywożone na tereny III Rzeszy, aby dawna republika Weimarska była bogata ;)

Mocno naciągane, patrząc na film, ale dzięki temu, można jakoś go oglądać nie czując się urażonym.
Chociaż, jako fascynatka historii, i tak nie zmienię zdania, że film piękny o głębokim przesłaniu. Pozdrawiam wszystkich :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones