Jak widzę murzyna w znaczącej roli w westernach to odechciewa mi się tego oglądać. Nie żebym był rasistą ale kurna w tamtych czasach oni zbierali bawełnę a nie byli rewolwerowcami....
W tamtych czasach to znaczy jakich?
Akcja filmu toczy się w 1879 roku, 14 lat po zniesieniu niewolnictwa we wszystkich Stanach (1865).
Zresztą do 1865r niewolnictwo, mówiąc w uproszczeniu, obowiązywało tylko w stanach południowych, a w północnych i północno-zachodnich było zakazywane stopniowo do roku 1787.
Czyli w północnych stanach wolni Murzyni (część to potomkowie tamtejszych wyzwoleńców a część zbiegłych niewolników z południa) żyli już od prawie stu lat przed akcją filmu i nie mogliby tam zbierać bawełny choćby ze względu na klimat ...
Żyli tam przeważnie w biedzie, ale wykonywali różne zawody. Bohater opartego na faktach filmu "12 Years A Slave" był wolnym czarnym urodzonym w stanie Nowy Jork na początku XIX wieku i był muzykiem.
Na potrzeby filmu możemy założyć, że ktoś od dawna wolny z północy, albo nawet ktoś z południa wyzwolony 14 lat wcześniej poszukał sobie szczęścia na Dzikim Zachodzie i został rewolwerowcem.
Nie jestem fanem wrzucania Czarnych do każdego filmu (niezgodnego z epoką) ale akurat w tamtych czasach sporo Czarnych było kowbojami. Ba, Azjaci też byli bo Amerykanie ściągali ich do wysadzania dynamitem tuneli przy budowie kolei. Mało tego jakby na Południu istniało Czarnoskórzy właściciele niewolników.
Chodziło mi o to, że na Południu USA (CSA) gdzie było niewolnictwo, byli również Czarnoskórzy którzy byli właścicielami niewolników. Oczywiście był to margines wszystkich plantatorów (z których przeważająca ilosc byla Biała). Po prostu o tym sie nie mówi dziś bo nie pasuje to do narracji o rasizmie. Niestety jest to przykry fakt. Byli Czarnoskórzy którzy niewolili własnych braci.
Czy wiec ostatnie zdanie Twojego poprzedniego wpisu, ktore brzmi: "Mało tego jakby na Południu istniało Czarnoskórzy właściciele niewolników." powinno raczej brzmiec: "Mało tego, na Południu istnieli czarnoskórzy właściciele niewolników." - czy tak to mialo byc?