z każdą minutą wzrastał, by dalej pożerać wzrokiem ten cudny film! Żałuję, że nie miałem okazji przeczytać polskiej wersji książki autorstwa Jiang Ronga o tym samym tytule, bo zakładam że jest równie fajna. Fabuła pochłania bez reszty, przepiękne zdjęcia, człowiek i natura zespolone ze sobą, walka jednych i drugich (przejmujące zdjęcia zamrożonych koni). Piękno mongolskich stepów z genialną obsadą chińskich aktorów którzy sprostali zadaniu. Wręcz każdy kto wziął udział w filmie, był stworzony do swojej roli. Warto, warto i jeszcze warto!