PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=869049}

Willow

5,0 2 621
ocen
5,0 10 1 2621
5,0 4
oceny krytyków
Willow
powrót do forum serialu Willow

katastrofa

ocenił(a) serial na 3

I nie chodzi o silne postaci kobiece czy mniejszości - po prostu scenariusz to strasznie słabo napisana teen drama pełna żenujących klisz. Dialogi banalne a żarty czerstwe jak z sesji rpg 12latków. Ten świat po prostu nie działa. Jak mam uwierzyć, w problem księżniczki przymuszanej do małżeństwa (!), skoro w tym świecie byle kucharka wraz z księciem planują sobie serio wspólne życie i nawet się z tym się kryją... po wyruszeniu na quest, jakiś typ wyciąga na popasie przy ognisku fujarkę i nagle jest drama, bo jak śmie grać - chyba nie traktuje misji poważnie... WTF Scenarzyści seriali fantasy z netflixa/amazona/disneya zrobili chyba zakład kto lepiej zgnoi znaną franczyzę . Piszę to z ciężkim sercem, ale rozczarowanie roku.

marcholt

Dokładnie. Tolkien się w grobie przewraca. Serial jest zupełnie nie zgodny z jego wizją.

ocenił(a) serial na 2
aeternus_jester

Tylko to nie na bazie Tolkiena. Chociaż Willow był poniekąd mocno inspirowany (niziołki w których ręce trafia coś ważnego, wyprawa, spotkanie mistyznych istot, na koniec wielki finał w fortecy zła)

aeternus_jester

jaki tolkien, typie xD

ocenił(a) serial na 2
aeternus_jester

Tolkien? Az sie oplulem ze smiechu;););)

olsenjurek

Widzę, że nikt nie załapał żartu :)

aeternus_jester

Dokładnie, ja od razu załapałem, że chodziło Tobie o to, że już jego załatwili i on bidulek w grobie płacze za innymi markami.

ocenił(a) serial na 2
marcholt

"po prostu scenariusz to strasznie słabo napisana teen drama pełna żenujących klisz. "
Gdzie niby masz jakąś podobną teen dramę fantasy?
I czemu jak serial jakkolwiek skupia się na postaciach i ich problemach to zaraz ludzie po tym jadą "bo to teen drama"

"Ten świat po prostu nie działa. Jak mam uwierzyć, w problem księżniczki przymuszanej do małżeństwa (!),"
Przecież takie rzeczy były i w naszym świecie, wszelkie sojusze pieczętowane przez małżeństwo były niegdyś podstawą polityki.

"skoro w tym świecie byle kucharka wraz z księciem planują sobie serio wspólne życie"
Co w tym dziwnego? W filmie masz księżniczkę co wyszła za złodzieja.

"po wyruszeniu na quest, jakiś typ wyciąga na popasie przy ognisku fujarkę i nagle jest drama, bo jak śmie grać - chyba nie traktuje misji poważnie... "
No bo postać chciała odnaleźć brata i to miało pokazać jej niecierpliwość. Coś takiego nazywa się pogłębianiem postaci.

ocenił(a) serial na 3
MistrzSeller

teen drama - bo problemy dla nastolatków. żenujące klisze to ta księżniczka, zbój o złotym sercu, wojowniczka co chce zostać docenioną rycerką etc itp. ale nawet w samym fantasy dla nastolatków odnajdziesz te motywy od cień i kość po koło czasu.

i chodzi mi właśnie o to że trudno przejmować się zaaranżowanym małżeństwem skoro ewidentnie w tym świecie ani na tym zamku (z dwoma strażnikami, btw) nie obowiązują żadne takie konwenanse. możesz być kucharką co strzela focha do księcia, możesz być kobietą- rycerką, możesz robić co chcesz. więc skąd nagle jakiś problem z małżeństwem? to się kupy nie trzyma. jest źle napisane.

jak dla ciebie ten foch na fujarkę przy ognisku to pogłębianie postaci to może faktycznie masz te 12 lat, lubisz czytać Sandersona czy coś w tym stylu i ten serial jest dla ciebie. spoko. ja sobie jednak daruję - liczyłem na prostą baśń w stylu filmu sprzed lat, adostałem coś między kołem czasu a pierścieniami władzy - a to dla mnie słabo napisane rzeczy.
no i szkoda, bo ta ruda wojowniczka, kucharka i wielki chłop z lochu to mogły być fajne postaci w połączeniu z Willowem. Ale niestety.

ocenił(a) serial na 2
marcholt

"teen drama - bo problemy dla nastolatków. żenujące klisze to ta księżniczka, zbój o złotym sercu, wojowniczka co chce zostać docenioną rycerką etc itp. ale nawet w samym fantasy dla nastolatków odnajdziesz te motywy od cień i kość po koło czasu."
No, ale Cień i kości czy Koło czasu to zupełnie inne seriale

"jak dla ciebie ten foch na fujarkę przy ognisku to pogłębianie postaci to może faktycznie masz te 12 lat"
mam 32 lata, ale rozumiem konwecje fantasy

" liczyłem na prostą baśń w stylu filmu sprzed lat, adostałem coś między kołem czasu a pierścieniami władzy - a to dla mnie słabo napisane rzeczy."
No to dostałeś baśń, ale narzekasz na baśniowe motywy jak aranżowane małżeństwo

ocenił(a) serial na 3
MistrzSeller

Nie narzekam na baśniowe motywy tylko na to jak zostały ograne. Masz trochę lat na karku to konstrukcja i dekonstrukcja baśni powinna być ci znana, zakładam że widziałeś nie tylko oryginalnego Willow (1988) ale też np Pantemeron (2015). Jeżeli dalej obecny serial ci się podoba - cóż. Lucky you. Fajnie że masz co oglądać, ja niestety podziękuję.

ocenił(a) serial na 2
marcholt

" zakładam że widziałeś nie tylko oryginalnego Willow (1988) ale też np Pantemeron (2015)."
Co to ma do rzeczy? Po pierwsze co ma do rzeczy jakiś inny film. a po drugie to serial fantasy i nie ma co od niego wymagać dekonstrukcji. To jakby iść na komedie romantyczną i hejtować, bo nie ma strzelanin

ocenił(a) serial na 3
MistrzSeller

Ma to tyle do tego, że żadne dzieło nie istnieje w próżni. Kontynucja coś kontynuuje, dzieło gatunkowe powiela schematy, albo je przełamuje. Oczywiście można być świetnym epigonem, albo słabym innowatorem - co nie zmienia faktu, że jakiś kontekst istnieje. Można też z ogranych schematów zbudować świetne seriale nadając im nowy kontekst. Primal Tartakowskiego, Angielka Hugo Blicka, ba, nawet Mandalorian - bazując na schematach i kliszach robią super robotę. Bez tego kontekstu nie byłyby w połowie tak udane. Natomiast Willow robi to imho źle. Po prostu jedzie koleinami tropów, nie oferując widzowi który te tropy rozpoznaje, nic interesującego. To mogłoby ujść jeszcze w kinie które stawia na aktorstwo albo jakieś wizualne fajerwerki, ale nie w serialu który ma wciągać przygodą, fabułą, postaciami... Dla mnie nowy Willow jest po prostu scenariuszowo miałki.
No przynajmniej pierwszy odcinek, który absolutnie nie rokuje na poprawę. Może kiedy wyjdzie całość i pojawią się głosy, że jednak warto - to wrócę, ale póki co - szkoda czasu.

marcholt

Mando to tutaj bardzo, bardzo kiepski przyklad. To tez jedno wielkie nic. Tepy bohater, ktory nic nie umie i inni ratuja mu tylek i jakas psudokomputerowa gra w motyw latamy z zamku do zamku i wciaz nie w tym ksiezniczka mando. Te serialiki SW i marvela sa pozbawione jaj i pomyslow, koncza sie w punkcie wyjscia, nic nie wnosza do kanonu, bo maja byc nic nie zmieniajacymi fillerami, a nie ciekawymi opowiesciami w uniwersum.

ocenił(a) serial na 3
alisspl

Trochę tak, a trochę nie. Dodają czasem bohaterów i poszczególne ciekawe motywy (no c'mon, co by jednak nie mówić wypromowano baby yodę, powrót Bobby, muza Goranssona - w mando jest sporo dobra) poszczególne storyarki w marvelu/gw sa raz lepsze raz gorsze. Przeważnie słabe końcówki - ale pierwsze odcinki nigdy nie były tak fatalne, żeby nie chciało sie tego ogladać (no takie cukierki jak początki Wandavision, czy Moonknight !). Willow jest kilka dobrych poziomów niżej. No nic, czekam na s02 Carnival Row, może to bedzie coś lepszego w fantasy.

marcholt

dobrze mu pjechales, nie znosze tego grafomana. Ta, tez mam wrazenie, ze to pitolona drama gowniarzy, tylko ze kiedys oni byliby w miare fajni, mieli doroslego mentora, co by ich uczyl i by sie nauczyli. A willow i ten hindus tutaj sami sie zachowuja jakby mieli po 12 lat. Do tego klisze fabularne w zlym stylu, czyli krolowa nie pozwalajaca corce na to co sama mogla, samotna matka, foch dziecka na ojca, ze go nie bylo, chowanie chosenone jako kuchty i pokazywanie go jako niedojdy. Skakanie konmi z klifu...btw pouja ciezkiego tam bylo plytko!!! Dlaczego nie bylo wody... I czemu ta kuchta lazil ciagle samopas zamiast z druzyna... Serio jedyna normalna osoba byl tam o dziwo Eric, ale zaraz go porwali...

ocenił(a) serial na 1
alisspl

takie uroki wspolczesnej mainstreamowej patolemingozy sponsorowanej i fundowanej przez netfliksa czy disneya. wazne aby przekaz sie zgadzal i cenzura mysli dzialala, a cala reszta nie ma absolutnie zadnego znaczenia bo wine zwali sie na toksycznych fanow. dokladnie jak w serialowym Wiedzminie, w ktorym w jednym z odcinkow wjezdza wielka wyrocznia zwalajaca wszystkie winy swiata na ojców, ktorzy bylio trybami machiny zniewalania swiata kobiet i to w swiecie fantasy :D

ocenił(a) serial na 6
MistrzSeller

W filmie księżniczka za nikogo nie wyszła a jej matka bavmorda mysle że by nie pozwoliła na zięcia kucharza. Jeśli masz na myśli sorshe to zaczęło się od proszku na złamane serca który zadziałał na madmartigana, dzięki czemu ja zbajerowal pod namiotem. A potem jak jechali na koniu razem gdy ja trzymał jako zakładnika było widać między nimi napiecie i że coś do siebie czują a na koniec zaimponował jej swoją walka ze smokiem i wszystko łączyło w jakaś całość logiczna

ocenił(a) serial na 2
Lukaczek

No tak, ale Sorsha była z złodziejem, więc czemu jej syn nie mógłby być z kucharką?

ocenił(a) serial na 3
MistrzSeller

No mógłby. Na tym zamku każdy wszystko może. Dlatego rzekoma presja na księżniczkę wygląda sztucznie, papierowo.

MistrzSeller

Zanim wpadniesz w święty gniew i być może rozpętasz niepotrzebną nikomu burzę (którą ja pewnie i tak zignoruję), wiedz, że nie piszę tego ze złośliwości i z zamiarem Ci dowalenia, a jedynie po to, by zwrócić Twoją uwagę na to, co - i dlaczego - robisz źle. A co z tym zrobisz, to już Twoja rzecz.
Czytam toczącą się tutaj dyskusję i od razu rzucił mi się kardynalny błąd logiczny po Twojej stronie boiska. Chodzi o to, że zdanie marchotla, cytuję: "Jak mam uwierzyć, w problem księżniczki przymuszanej do małżeństwa (!), skoro w tym świecie byle kucharka wraz z księciem planują sobie serio wspólne życie i nawet się z tym się kryją..." dzielisz na dwa osobne zdania i każde z nich analizujesz osobno. W takim ujęciu, rozdzielone, każde z nich zostało wyrwane z kontekstu właściwego, a cały pierwotny przekaz został przez Ciebie całkowicie wypaczony. Wniosek nasuwa się taki, że albo nie zrozumiałeś opinii, z którą wchodzisz w polemikę, albo celowo próbujesz ją przekłamać, by dowieść wyższości opinii i gustu własnego.
Co więcej, analizując to zdanie taką właśnie metodologią, nie tylko w sposób niedopuszczalny zmieniasz jego sens, ale też mimowolnie przeczysz spójności serialowego uniwersum (oraz logice własnej wypowiedzi) i jeszcze mocniej podkreślasz, że spostrzeżenia marcholta są słuszne.

ocenił(a) serial na 3
gifcik

To chyba po mojej stronie błąd, bo zacząłem od trigerującego słowa "katastrofa" , - a w zasadzie jest to tylko dla mnie katastrofa, bo dużo sobie obiecywałem po tej serii (wiadomo, sentyment). A jak widzę serial mimo wszystko będzie miał swoich odbiorców (i obrońców) z którymi nijak żadnego porozumienia nie osiągnę ( z racji różnych oczekiwań, odmiennego doświadczania i wrażliwości), a na gównoburzy mi nie zależy - wyzywania się na temat seriali fantasy jest w sieci aż nadto. chyba po prostu skasuje ten wątek i o willow a.d. 2022 zapomnę.

marcholt

kto byl w kinie za premiery, raczka w gore? (ja)

ocenił(a) serial na 3
alisspl

I jak wspominasz ten seans? A jak dziś oceniasz film?

alisspl

Ja. Nic podobnego jakościowo w tym czasie nie wyświetlali, więc film był wspaniały. Po jakimś czasie wyszedł na VHS, kupiłem. Do tej pory mam wielki sentyment...

ocenił(a) serial na 3
MistrzSeller

Ty tak poważnie czy po prostu bot?

marcholt

Mi po pierwszym odcinku to pasuje, wszelkie klisze z heroic fantazy jakie znam. No może kiedyś zrobili by to bardziej po męsku, pewnie byłyby lesbijki ale bardziej kobiece plus jakaś fajna scena seksu a faceci byliby bardziej męscy jak chociażby Kilmer albo Arnold ale ogólnie nie jest źle.

ocenił(a) serial na 3
seastian

nie wiem co twoja wypowiedź wnosi do dyskusji. oprócz tego że nie ogarniasz czym jest heroic fantasy. chyba chciałeś w zabawny sposób przejechać się po boomerze, ale ci nie wyszło.

ocenił(a) serial na 4
marcholt

bo ten serial to połączenie Arabeli i Victoria znaczy zwycięstwo. Czyli jeśli masz w sobie ducha małej dziewczynki to serial może się podobać. Ja niestety ciągle jestem małym chłopcem .....

marcholt

to znaczy że jest gorsze od Pierścienia pały?

ocenił(a) serial na 3
pinc6x6

W pierścieniach pały chociaż byłem ciekaw jak bardzo odkleją się od tematu. Generalnie to 2 sezon Wieśka, Pierścienie i Willow to jakieś zawody streamingów kto bardziej dojedzie swoją franczyzę fantasy.

ocenił(a) serial na 4
marcholt

To jest problem ogólny, dotyczący ogromnego deficytu dobrych scenarzystów współcześnie. Weszły pokolenia dużo mniej czytające, popadające w koszmarne infantylizmy. Nawet filmy dla młodzieży z lat 70. XX wieku nie były tak płytkie, plastikowe, banalne i zwyczajnie głupie. To znak czasu. Właśnie dlatego wraca era populizmów, do władzy dochodzą prawdziwi idioci, odradzają się nacjonalizmy, z ich najbardziej skrajnymi odmianami w postaci faszyzmów. Tego rodzaju Zło wypływa z głupoty, a ja zawsze powtarzam, że głównym źródłem Zła jest głupota.
Mamy więc nadchodzące pokolenia, które coraz mniej wiedzą i coraz mniej rozumieją. Coraz częściej rozumują, mimo 15 lat, jak dawniej 5-letnie dzieci. Uwielbiają kompletnie pozbawione sensu komiksy o superbohaterach, produkowane taśmowo, wtórne, podobne do siebie nawzajem. I być może oglądają to z kciukiem w ustach. To nie wróży nic dobrego nie tylko w kinematografii. Lepiej już było.

per333

A jak się ma do tego świetny Edgerunners czy choćby dobre Arcanum albo Ród Smoka? Przyznaję że infantylizm zaczyna ogarniać kino i telewizję, ale ciągle powstają dobre produkcje.

ocenił(a) serial na 4
Minions

Mówisz o grach komputerowych, nie licząc Rodu Smoka? Trochę smutne...

ocenił(a) serial na 3
per333

trochę zbyt czarno to widzisz. W fantastyce było sporo dobrych - lub obiecujacych - seriali ostatnio i to pod względem scenariusza właśnie. Tales from the Loop, Devs, Severance, Invincible, Boys, Peryferal, Foundation, nawet Andor się ładnie obronił. To chyba tylko problem tych wielkich franczyz, przy których studia boją się oddać produkcję w konkretne ręce, więc pracuje nad nimi sztab bez spójnej wizji, tworząc na papierze waniliowe koszmarki.

ocenił(a) serial na 4
marcholt

No dobrze, kilka lepszych scenariuszy było, ale chyba żaden nie dotyczył komiksu czy gry komputerowej. Przepraszam, jest The Boys, ale on jako taki był tylko w pierwszym sezonie, potem zaczął zjadać własny ogon.
Devs faktycznie ciekawy, Severance też, Tales from the Loop za bardzo się zapętlił, Invicible to chyba kreskówka, nie oglądam takich rzeczy, Peryferal miał fajny początek, potem popadł w banalność, Fundacja mało ma w sobie Asimova, a co do Andora to się zgodzę, bo to najdojrzalsza rzecz w świecie Gwiezdnych Wojen, porównywalna do Roque1, z którym to filmem jest w oczywisty sposób powiązana.
Bywają lepsze rzeczy, ale plastikowości jest tak cholernie dużo, że to co dobre po prostu w tym wszystkim niknie.

Brakuje oryginalnych treści, nowatorskich, czegoś w rodzaju Aliena z 1979 roku, jakichś Star Warsów z 1977 roku, jakiegoś Predatora z 1987 roku, jakiegoś Terminatora z 1984 roku, jakiegoś The Thing z 1982 roku, jakiegoś E.T. z tego samego roku, jakichś Bliskich Spotkań Trzeciego Stopnia z 1977 roku, jakiegoś Star Treka z 1966 roku, jakiejś Planety Małp z 1963 roku, jakiejś Mechanicznej Pomarańczy z 1971 roku, jakiejś 2001: Odysei Kosmicznej z 1968 roku, czy nawet jakiegoś Matrixa z 1999 roku. W naszym wieku marką stał się tylko Avatar z 2009 roku.
Nie udają się też ostatnio ekranizacje albo adaptacje literackie, czego przykładem Gra Endera, która mimo literackiego rozwinięcia w cykl filmowy raczej się nie przerodzi.

ocenił(a) serial na 3
per333

ale rozmawiamy w obrębie dekady, roku... czy półwiecza? z lat 80' wymieniasz 3 filmy z czego 1 to remake. To można z ostatniej dekady sypnąć Incepcją, Interstellarem (nawet tenetem - imho niedocenionym) anihilacją, arrivalem, madmaxem FR, avengersami ( mimo wszystko, takiego czegoś wcześniej nie było) kontynuacją bladerunnera, ekranizacją diuny, nowym Batmanem. Oczywiście jak ktoś zajeżdżał vhs'y z Terminatorem to trudno mu ustawić te filmy na tej samej półce - ale to juz kwestia nostalgii bardziej.

ocenił(a) serial na 4
marcholt

Nie o to mi chodziło. Podawanie przykładów kontynuacji albo remake'ów to jest właśnie to niezrozumienie istoty problemu. Komiksy zmasakrowały kino rozrywkowe, pozbawiając je treści. Jest wyłącznie forma. Nieprawdopodobnie liczne remake'i, rebooty, spin-offy, crossovery czy inne sequele dowodzą kompletnego wyjałowienia w materii kina rozrywkowego, które odnosi się tak do scenarzystów, jak i producentów i reżyserów.

The Thing nie jest klasycznym remakiem, gdyż ponieważ albowiem jest znacznie wierniejszy literackiemu oryginałowi niż film Hawksa o zapomnianym tytule. Pozostałe wymienione przeze mnie filmy to kino oryginalne, poszukujące nowych horyzontów. W większości zapoczątkowało serie, stworzyło fundament pod filmowe uniwersa. Niestety.
Niestety, w tym sensie, że pogrążono się w robieniu kontynuacji, a zaprzestano poszukiwań. XXI wiek to już jest totalna klęska, w zakresie oryginalnych treści. Incepcja ma szereg wad i niezbyt nadaje się na stworzenie podwalin pod kolejną kultową serię ;) Podobnie Interstellar, który jest szalenie nierówny. Anihilacja jest dziełem nieudanym. Tenet jest chaotyczny, niespójny, montowany wg dzisiejszych standardów, czyli jak kiedyś teledyski. Mamy więc migające scenki, bohaterów bez większego wdzięku scenicznego czy charyzmy, niezbyt zgrabnie budowaną dramaturgię. Zapewniam Cię, że ten film podzieli los dziesiątek czy setek innych akcyjniaków.
Sam dość krytycznie oceniam Avatara, ale fakty mówią, że stał się z czasem, jakby to powiedzieć, modny. Będzie więc druga i trzecia część. Może czwarta i piąta. Może szósta i jedenasta. Czyli błędy powielane.
Gdzie są młode Spielbergi, Lucasy, Scotty, McTiernany, Camerony, Kubricki czy jacyś Wachowscy, którzy stworzą filmy definiujące ich reżyserskie kariery?

ocenił(a) serial na 3
per333

Możliwe, że kino takie jak tu wspominamy już nie wróci - na pewno nie w takim natężeniu jakbyś chciał. Rozrywkowa pulpa robiona jest pod gusta obecnych młodych - i to chyba naturalne. Dlatego staram się oglądać blockbustery bez napinki i z tego co dają wybierać dla siebie co dobre (komentowany tu Willow niestety się nie łapie). A jako że od dzieciaka czytam komiksy to jest mi pewnie łatwiej :) No powiedzmy na koniec, że na coś zupełnie nowego na skalę pierwszego Predatora się pewnie nie zdarzy, ale już drugi pierwszy Obcy jest możliwy (Aster? Eggers?)

marcholt

To chyba tylko problem tych wielkich franczyz, przy których studia boją się oddać produkcję w konkretne ręce, więc pracuje nad nimi sztab bez spójnej wizji, tworząc na papierze waniliowe koszmarki.


pięknie to określiłes - waniliowe koszmarki :D skoarzyła mi się ta scena z 3 sezonu "wiedzmina", gdzie banda straszliwych czarodziejek potrafiących upiec żywcem armię siedzi, jak jakieś pensjonarki przy stole i kleją, jakieś różowe laurki powitalne w różyczki, no prosze was to był szczyt żenady :D

per333

Mamy więc nadchodzące pokolenia, które coraz mniej wiedzą i coraz mniej rozumieją. Coraz częściej rozumują, mimo 15 lat, jak dawniej 5-letnie dzieci.


oglądając seriale - czy to SF czy fantasy czy nawet "pseudohistoryczne" (albo nawet tylko ich spore kawałki) czesto mam wrażenie, że postacie dorosłe zachowują się, jak nastolatki, a starsze nastolatki i dwódziestki zachowuja sie jak 10 latki. nie wiem z czego to wrażenie wynika. ale to tylko jedno moje wrażenie. drugie wrażenie z oglądania takich seriali jest takie, że niezależnie od scenografii fantastycznego uniwersum, lub kostiumu z historycznej epoki albo egzotycznej kultury tak naprawde oglądam serial o bogatej, kalifornijskiej rodzinie korpo-ludków z jej wydumanymi problemami. Ew. serial o tym, jak korpo-ludki zachowują się w biurze, tyle że nie wiedzieć po co przeniesiony do innej epoki, lub kultury, lub w kosmos. Zwykle, gdy owe niekomfortowe wrażenia utrzymują mi się przez kilka odcinków po prostu przestaję oglądać serial. :D

ocenił(a) serial na 2
marcholt

i jeszcze wszystko sterylnie czyste i mające soczyste kolorki do zrzygania jak w jakimś telewizyjnym serialu disneya.
W starym filmie było błoto, deszcz, dym, ciuchy były brudne, podniszczone. A tutaj trawa na zamku niby średniowiecznym, kosiarką wystrzyżona, fryzury zawsze czyste, nieposklejane, ładnie ułożone pomimo długiej podróży, życia pod ziemią w jaskini.
I ciągnący się motyw wielkiego mędrca Willowa który ma wątpliwości wobec swojego nauczania i to bez jakichś większych porywających konkluzji - no klisza klisz i to jeszcze słabo skopiowanych.

ocenił(a) serial na 2
pa6l1

Serial co najwyżej dla bananowych dzieci dla których zbyt dużym szokiem byłaby plamka na idealnie wystylizowanym ubranku.

ocenił(a) serial na 2
marcholt

rzecz w tym najgorsza przy takich produkcjach że zamiast odhaczać listę różnych osobowości które można dobrać to takich produkcji to patrzą żeby mieć różnorodność pod względem kolorów skóry jak i preferencji seksualnych które mają przykryć wyżej wspomniany charakter postaci. Jeśli miałbym wskazać 1 produkcje pokazującą wszystko co jest nie tak z teraźniejszą nowoczesną rozrywką telewizyjną to jest to idealny przykład.

ocenił(a) serial na 1
daniel_n1989

jest gorzej niz myslisz. te zasady nie odnosza sie tylko do samej obsady i scenariusza ale do wszystkich osob odpowiedzialnych za produkcje takiej patolemingozy. to jest 100 razy gorsze od klasycznego nepotyzmu, dawanie ludziom roboty przy calkowitym pominieciu ich kwalifikacji i warunkowane tylko skala dywersyfikacji i inkluzywnosci. nepotyzm przynajmniej wolno bylo krytykowac, a teraz? teraz cala wine zrzuca na "toksycznych fanow" i po sprawie.

ocenił(a) serial na 8
marcholt

myślę, że nie zakumaliście konwencji, ja na początku też :) serial uważam za świetny, ale trafił chyba do nie tej publiki do której miał trafić :)

ocenił(a) serial na 7
zbyncom

mam bardzo podobne odczucia :)

ocenił(a) serial na 1
zbyncom

aha czyli jak ktos odrzuca cenzure mysli to jest to jego wina, ze podjal sie ogladania takiej abominacji Willowa, a jak zna dobrze stary film i czytal ksiazki to juz w ogole jest toksyczny antyfanem i trzeba zamknac mu gebe.

ocenił(a) serial na 8
ssijto

spójrz na swoje konto, ja tam widzę głownie same jedynki ;P rzadko która produkcja zasługuje na 1 tak samo jak i 10 więc nie oceniasz obiektywnie, a raczej hejtersko - bo 10 nie dajesz w ogóle :P

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones